Większość z nich to prawdopodobnie fałszywe alarmy, ale niektóre mogą być falami czasoprzestrzeni, które są wyjątkowo trudne do zauważenia.
Właśnie zadebiutowała nowa ekipa potencjalnych fal w czasoprzestrzeni — nacisk na słowo „potencjalny”.
Poluzowując kryteria określające, co kwalifikuje się jako dowód fal grawitacyjnych, fizycy zidentyfikowali 1201 możliwych wstrząsów. Większość z nich to prawdopodobnie podróbki, fałszywe drgania danych, które mogą naśladować kosmiczne wibracje, donosi zespół 2 sierpnia na arXiv.org. Ale dopuszczając więcej fałszywych alarmów, nowy wynik może również zawierać słabe, ale prawdziwe sygnały, które w innym przypadku zostałyby pominięte, potencjalnie ujawniając ekscytujące nowe informacje o źródłach fal grawitacyjnych.
Naukowcy mogą teraz szukać znaków, które mogą potwierdzić niektóre z niepewnych odkryć, takich jak błyski światła na niebie, które rozbłysły w kosmicznych zderzeniach, które wywołały fale. Fale grawitacyjne są zazwyczaj generowane przez zderzenia gęstych, masywnych obiektów, takich jak czarne dziury lub gwiazdy neutronowe, pozostałości po martwych gwiazdach.
Aby opracować nowy spis, fizycy ponownie przeanalizowali sześciomiesięczne dane z obserwatoriów fal grawitacyjnych LIGO (Advanced Laser Interferometer Gravitational-Wave Observatory) i Virgo. We wcześniejszych analizach naukowcy zidentyfikowali już 39 zdarzeń jako prawdopodobne fale grawitacyjne.
Osiem zdarzeń, które nie zostały wcześniej zidentyfikowane, ma dużą szansę na to, że są uzasadnione – z ponad 50-procentowym prawdopodobieństwem wystąpienia rzeczywistej kolizji.
Fizycy przeanalizowali dane z tych ośmiu zdarzeń, aby zobaczyć, jak mogły one wystąpić. W jednym, dwie czarne dziury mogły zderzyć się ze sobą, łącząc się w czarną dziurę o masie około 180 razy większej od masy Słońca, co czyniłoby ją największym dotychczasowym połączeniem czarnych dziur. Innym wydarzeniem może być rzadka obserwacja czarnej dziury połykającej gwiazdę neutronową.