Eksperyment rzuca światło na to, jak celowo przekształcić zachowania w zakorzenione rutyny.
Trudno jest przyjąć dobre nawyki. Ale odrobina przekupstwa może wiele zdziałać.
Takie jest odkrycie z eksperymentu w Indiach, w którym wykorzystano nagrody, aby skłonić mieszkańców wsi do rutynowego mycia rąk. Podczas gdy wiązanie nagród z pożądanymi zachowaniami od dawna było podstawą kształtowania nawyków, mycie rąk okazało się trudne do przyzwyczajenia.
Nagrody zadziałały. „Jeśli przekupisz dzieci, wskaźniki mycia rąk rosną”” – mówi ekonomista zajmujący się rozwojem, Reshmaan Hussam z Harvard Business School. I nawet samo uczynienie mycia rąk przyjemną, łatwą czynnością poprawiło zdrowie: dzieci w gospodarstwach domowych z przemyślanymi dozownikami mydła zapadały na mniej chorób niż dzieci w gospodarstwach domowych bez tych narzędzi, donoszą Hussam i współpracownicy w artykule opublikowanym w American Economic Journal: Applied Economics.
Co ważne, dobre nawyki przetrwały nawet po tym, jak naukowcy przestali rozdawać nagrody. „Fakt, że znaleźli wytrwałość, sugeruje mi, że uczestnicy wyrobili sobie nawyki” – mówi Jen Labrecque, psycholog społeczny z Oklahoma State University w Stillwater, która nie była zaangażowana w badania.
W badaniu wzięło udział 2943 gospodarstw domowych w 105 wioskach w stanie Bengal Zachodni w okresie od sierpnia 2015 r. do marca 2017 r. Wszyscy uczestnicy mieli dostęp do mydła i wody. Prawie 80 procent stwierdziło, że wiedziało, że mydło zabija zarazki, ale początkowo tylko 14 procent przyznało, że używa mydła przed jedzeniem.
Aby obiektywnie ocenić nawyki, zespół Hussama opracował sposób monitorowania mycia rąk pod nieobecność obserwatorów – których obecność zazwyczaj poprawia zachowanie ludzi. We współpracy z MIT Media Lab zespół zbudował dozownik mydła z ukrytym czujnikiem, który rejestrował, kiedy ktoś go używał.
Następnie nauczyli rodziny, jak budować dobre nawyki w zakresie mycia rąk, takie jak ustalenie czynnika wyzwalającego (pora obiadowa) i rutyny (mycie rąk tuż przed posiłkiem). Sprawili również, że mycie rąk było tak proste i przyjemne, jak to tylko możliwe, na przykład poprzez użycie pachnącego mydła i zamontowanie czujników tak, aby dzieci mogły z łatwością z nich korzystać. Badacze odwiedzali gospodarstwa domowe co dwa tygodnie, aby zebrać dane na temat zdrowia dzieci i napełnić dozowniki.
Zespół Hussama podzielił gospodarstwa domowe na kilka grup. Niektóre gospodarstwa domowe otrzymały tylko dozownik. Inni otrzymywali automatyczne raporty dotyczące codziennego mycia rąk, co było społeczną zachętą do delikatnego wykonywania rutynowych czynności. Jeszcze inni dostawali bilety za każdym razem, gdy ktoś naciskał dozownik w porze kolacji – te bilety można było wymienić na szczoteczki do zębów, plecaki i inne przydatne przedmioty. Grupa kontrolna nie otrzymała dozowników.
W gospodarstwach domowych, które nie otrzymywały żadnej zachęty, zespół odkrył, że ludzie używali mydła w porze obiadowej 36% czasu, od jednego do czterech miesięcy po otrzymaniu dozownika. Ci, którzy otrzymywali automatyczne raporty, używali mydła w 45% przypadków. A ci, którzy zarabiali bilety, używali mydła w 62% przypadków.
Gdy nagrody i opinie ustały, użycie mydła gwałtownie spadło. Mając niewiele do stracenia, naukowcy pozostawili czujniki włączone. W miarę upływu miesięcy wskaźniki mycia rąk wśród gospodarstw domowych, które otrzymały zachęty, nieznacznie wzrosły. Dziewięć miesięcy po ustaniu nagród gospodarstwa domowe, które otrzymywały bilety, myły ręce o 16 punktów procentowych więcej niż gospodarstwa domowe, które otrzymały tylko automaty.
Zespół podejrzewa, że powrót sezonu przeziębienia i grypy przypomniał rodzicom o używaniu mydła. Być może „kiedy rodzice widzą, że dzieci mają katar lub kichają, to wtedy zaczynają używać tego urządzenia” – spekuluje Hussam. Często „nawyki są powiązane z określonymi wskazówkami”.
Nawet dzieci mieszkające w gospodarstwach domowych z samym dozownikiem i bez nagród miały lepsze wyniki zdrowotne niż dzieci w gospodarstwach domowych bez dozownika. Osiem miesięcy po ustaniu nagród dzieci z dozownikami mydła w swoich domach doświadczały 38% mniej dni z biegunką i 16% mniej dni z infekcjami dróg oddechowych niż dzieci bez dozowników. Dostęp do dobrze zaprojektowanego dozownika powodowało również lepszy wzrost i wagę dzieci.
Dla projektantów produktów, którzy chcą nakierować ludzi na dobre nawyki, wyłania się cenna lekcja: „Pomyśl uważnie o projektowaniu z myślą o człowieku” – mówi Hussam.