Lodowy księżyc Saturna, Enceladus, rozpryskuje parę wodną w kosmos. Naukowcy sądzili, że pióropusze pochodzą z głębokiego podpowierzchniowego oceanu – ale może tak nie być, sugerują nowe symulacje.
Zamiast tego woda może pochodzić z kieszeni wodnistej papki w lodowej skorupie księżyca, donoszą naukowcy 15 grudnia na jesiennym spotkaniu Amerykańskiej Unii Geofizycznej.
Odkrycie to „przestroga”, mówi planetolog Jacob mówi Buffo. Ukryty ocean sprawia, że Enceladus jest jednym z najlepszych miejsc do poszukiwania życia w Układzie Słonecznym. Koncepcje przyszłych misji na Enceladus opierają się na założeniu, że pobranie próbek pióropuszy będzie bezpośrednio testować zawartość oceanu, bez konieczności wiercenia lub topienia się w lodzie. „To może być prawda” — mówi Buffo. Ale symulacje sugerują, że „możesz pobierać próbki z tego błotnistego regionu w środku muszli, a to może nie być taka sama chemia, jak w oceanie”.
Enceladus urzekł planetologów od czasu, gdy sonda kosmiczna NASA Cassini ujawniła dramatyczne pióropusze księżyca w 2005 roku. W tamtym czasie naukowcy zastanawiali się, czy rozpylony strumień pochodzi z lodowej powierzchni Enceladusa, gdzie tarcie spowodowane trzęsieniami może stopić lód i pozwolić mu uciec jako czysta para wodna w kosmos. Jednak późniejsze dowody zebrane przez Cassiniego przekonały większość naukowców, że gejzery pochodzą z pęknięć w muszli, które sięgają aż do słonego, podpowierzchniowego morza.
Jednym z najbardziej przekonujących dowodów był fakt, że pióropusze zawierają sole, powiedział fizyk Colin Meyer z Dartmouth w przemówieniu na spotkaniu, które odbyło się wirtualnie w Nowym Orleanie. Wczesne wersje idei trzęsienia ziemi nie mogły wyjaśnić tych soli, a zamiast tego sugerowały, że wszelkie sole w stopionym lodzie pozostaną na powierzchni, gdy woda uciekła w kosmos, jak połysk soli pozostawionej na skórze po poceniu się.
Ale Meyer, który studiował fizykę lodu morskiego na Ziemi, zdał sobie sprawę, że zbiorniki wody z topnienia w skorupie lodowej mogą koncentrować sole i inne związki. On, Buffo i współpracownicy zastosowali symulacje komputerowe opracowane dla lodu morskiego na Ziemi do obserwowanych warunków lodowych na Enceladusie. Zespół odkrył, że Enceladus może z łatwością generować kieszenie papki w swojej skorupie i wypuszczać zawartość tej papki w przestrzeń kosmiczną, sole i wszystko inne.
To nie znaczy, że Enceladus nie ma oceanu, mówi Meyer – prawie na pewno ma. I nie oznacza to, że ocean nie nadaje się do zamieszkania, dodaje Buffo.
Implikacje wyników „są ogromne”, zwłaszcza dla proponowanych misji poszukiwania życia na Enceladus, mówi planetolog Emily Martin z Smithsonian National Air and Space Museum w Waszyngtonie, która nie była zaangażowana w prace.
„Jeśli te pióropusze nie wpadają do oceanu, naprawdę zmieni to naszą perspektywę na to, co ten pióropusz mówi nam o wnętrzu Enceladusa” – mówi Martin. „A to wielka sprawa”.