Obecność wody potwierdzona pod południowym biegunem Marsa

Najnowsze dane z sondy orbitującej wokół Marsa wydają się potwierdzać twierdzenie z 2018 roku, że jezioro znajduje się około 1,5 kilometra pod lodem w pobliżu bieguna południowego. Analiza dodatkowych danych, która została przeprowadzona przez niektórych z tych samych badaczy, którzy zgłosili odkrycie jeziora, również wskazuje na kilka innych basenów otaczających główny zbiornik.

Centralne jezioro, o ile istnieje rozciąga się na około 600 kilometrów kwadratowych. Woda, aby nie zamarznąć, musiałaby być wyjątkowo słona prawdopodobnie przypominająca jeziora subglacjalne na Antarktydzie. Według Roberto Orosei, planetolog z Narodowego Instytutu Astrofizyki w Bolonii we Włoszech „Ten obszar jest najbardziej zbliżony do„ zdatnego do zamieszkania ”na Marsie, jaki do tej pory znaleziono”

Ali Bramson, planetolog z Purdue University w West Lafayette w Indiach, zgadza się, że „w tym miejscu dzieje się coś dziwnego”. Ale, mówi, „istnieją pewne ograniczenia dotyczące instrumentu danych…. Nie wiem, czy jest to jeszcze do końca przesądzone.”

Orosei i jego współpracownicy zbadali lód za pomocą radaru na pokładzie orbitera Mars Express Europejskiej Agencji Kosmicznej. Krótkie fale radiowe odbijają się od lodu, ale niektóre wnikają głębiej i odbijają się od dna lodu, wysyłając drugie echo. Jasność i ostrość tego drugiego odbicia mogą ujawnić szczegóły dotyczące terenu pod spodem.

Możliwe jezioro zostało pierwotnie znalezione przy użyciu danych radarowych zbieranych od maja 2012 do grudnia 2015. Teraz, w danych zebranych od 2010 do 2019, zespół ponownie znalazł obszary pod lodem, które są bardzo odblaskowe i bardzo płaskie. Twierdzą, że ich odkrycia nie tylko potwierdzają wcześniejsze sugestie dotyczące dużego zakopanego jeziora, ale także odkrywają garść mniejszych stawów otaczających główny zbiornik wodny i oddzielonych pasami suchego lądu.

„Na Ziemi nie byłoby debaty”, że jasne, płaskie odbicie radarowe będzie wodą w stanie ciekłym, mówi Orosei. Te same techniki analizy zostały wykorzystane bliżej miejsca zamieszkania do mapowania jezior subglacjalnych na Antarktydzie i Grenlandii.

Chociaż wiele na temat tych domniemanych stawów pozostaje nieznanych, jedno jest pewne: ten nowy raport z pewnością wywoła kontrowersje. „Społeczność jest bardzo spolaryzowana” – mówi Isaac Smith, planetolog z Planetary Science Institute z siedzibą w Ontario w Kanadzie. „Jestem w obozie, który skłania się ku temu, by w to uwierzyć” – dodaje.

Jedno pytanie dotyczy tego, jak woda może pozostać płynna. „Nie ma sposobu, aby dostatecznie ogrzać wodę w stanie ciekłym, nawet wrzucając do niej garść soli” – mówi planetolog Michael Sori z Purdue.

W 2019 roku on i Bramson obliczyli, że temperatura lodu – około –70 ° Celsjusza – jest zbyt niska, aby mogły się stopić sole. Twierdzą, że do utrzymania jeziora potrzebne jest lokalne źródło ciepła geotermalnego, takie jak komora magmowa pod powierzchnią. To z kolei doprowadziło do innych pytań o to, czy współczesny Mars może dostarczyć niezbędne ciepło.

Smith – podobnie jak autorzy artykułu – uważa, że ​​nie stanowi to problemu. Mówi on, że jeszcze 50 000 lat temu na marsjańskim biegunie południowym było cieplej, ponieważ nachylenie planety (a tym samym jej pory roku) nieustannie się zmienia. Cieplejsze temperatury mogły rozprzestrzenić się przez lód, tworząc kieszenie słonej cieczy. Alternatywnie, stawy mogły istnieć tam, zanim utworzyła się pokrywa lodowa. Tak czy inaczej, przy bardzo wysokich stężeniach soli, gdy woda się stopi, trudno jest doprowadzić ją do ponownego zamarznięcia. „Temperatura topnienia jest inna niż temperatura zamarzania” – mówi.

Mimo to taka ciecz może nie przypominać żadnej znanej większości Ziemian. „Niektóre przechłodzone solanki w tak niskich temperaturach są nadal uważane za płynne, ale zamieniają się w dziwne szkło” – mówi Bramson.

Rozwiązanie tych pytań będzie prawdopodobnie wymagało czegoś więcej niż radaru. Jak mówi Bramson, wiele czynników, takich jak skład i właściwości fizyczne lodu, może zmienić losy drugiego echa z dna lodu. Dane sejsmologiczne, grawitacyjne i topograficzne mogą w dużym stopniu pomóc w ujawnieniu tego, co czai się pod lodem.

Czy cokolwiek mogłoby przetrwać w takiej wodzie, jest kwestią otwartą. „Nie wiemy dokładnie, co jest w tej wodzie” – mówi Orosei. „Nie znamy stężenia soli, które mogą być śmiertelne dla życia”. Ale gdyby życie rzeczywiście wyewoluowało na Marsie, spekuluje, „te jeziora mogły zapewnić Arkę Noego, która pozwoliłaby życiu przetrwać nawet w obecnych warunkach”.

Share